Strona:PL Maria Konopnicka - Szkolne przygody Pimpusia Sadełko.djvu/78

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Szczęście jeszcze, że im mama
Sukieneczki zdjęła sama.
Bo jakżeby z tej wyprawy
Powróciły do Warszawy?

Ale mały Ostrouszek
Z mlekiem znalazł gdzieś garnuszek,
(Miało być na podwieczorek)
I umaczał w niem ozorek.

Babcia, wielce wnuczkom rada,
Śliczne bajki opowiada,
I wyciąga głosik stary,
Wdziawszy na nos okulary.

Słucha dziatwa. Bazia prosi
O jagódkach i o Zosi.
Płyną wokół piosnek echa,
Babcia mile się uśmiecha.

Tak czas schodzi do wieczora.
A kiedy już wracać pora,
Psik wstrzymuje zegar łapką,
Żeby dłużej pobyć z Babką.