Strona:PL Maria Konopnicka - O krasnoludkach i o sierotce Marysi.djvu/032

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Nie bez trwogi Koszałek-Opałek wziął oną kruszynę w usta, ale wnet posmakowawszy, wyciągnął rękę po więcej. Kruszyły tedy dziewczątka conajpiękniej dopieczone ziemniaki i, po oskubince mu dając, tak się z nim oswoiły, że Kasia Balcerówna ostatni kęsek sama mu w usta włożyła, na co wszystkie, a najgłośniej Kasia, zapiszczały z okrutnej uciechy.