Strona:PL Lagerlöf - Gösta Berling T2-3.djvu/232

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
76

dziejstw, które zamierzali wykonać. Gösta miał być pośrednikiem proboszcza.
— Przedewszystkiem należy dostarczyć chleba — rzekł proboszcz.
— I nauczycieli. Sprowadzimy geometrę, który wydzieli ziemie i grunta. A potem nauczymy ludzi uprawiać rolę i hodować bydło.
— Wytkniemy nowe drogi, zabudujemy wieś nanowo.
— Założymy śluzy na rzece, i w ten sposób otworzymy drogę między jeziorem Löf a Wenern.
— Bogactwo naszych lasów wzrośnie, gdy droga do morza będzie otwarta.
— Przekleństwa zmienią się w błogosławieństwa! — woła Gösta.
Proboszcz wstał. W oczach swoich wzajemnie czytają gorący zapał. Wtem spojrzenia ich padają na wzgórek hańby.
— Gösto — odezwał się starzec — wszystko to wymaga sił młodego człowieka, a ja jestem grobu blizki. Widzisz, co mi życie odbiera.
Usuuąć to!
— W jakiż sposób, Gösto?
Gösta stanął tuż przed nim, spojrzał mu bystro w oczy i rzekł:
— Prosić o deszcz! Tej niedzieli ksiądz proboszcz ma przecież wygłosić kazanie — zakończyć więc modlitwą o deszcz.
Przerażony cofnął się proboszcz.
— Jeżeli ksiądz proboszcz rzeczywiście chce to wszystko zrobić, o czem mówiliśmy przed chwilą. Jeżeli nie ksiądz jest powodem suszy, jeżeli nie