Strona:PL Lagerlöf - Gösta Berling T1.djvu/44

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
40

mężowie, których sława długo kwitnąć będzie w Wermlandzie, odważni mężowie, dzielni mężowie! Nie wyschłe z nich pergaminy, nie kutwy jakieś zgarniające złoto do kabzy, lecz ubodzy ludziska, ale żyjący swobodnie, bez troski od rana do nocy.
Obecnie stoi skrzydło rezydentów od lat pustką. Ekeby przestało być schronieniem bezdomnych kawalerów. Pensyonowani oficerowie, podupadli panowie obywatele przestali objeżdżać gościńce Wermlandu, ale w powieści zmartwychwstaną ci weseli, swobodni, wiecznie młodzi panowie rezydenci.
Wszyscy ci sławni mężowie umieli grać na jednym lub nawet na kilku instrumentach. Wszyscy są tak pełni szczególnych właściwości, zwrotów, pomysłów i piosenek, jak mrowisko pełne jest mrówek, ale każdy pozatem posiada jeszcze szczególną jakąś właściwość, szacowny przymiot rycerski, który go odróżnia od reszty.
A więc między tymi, którzy otoczyli wazę ponczu, wymienię najpierw Beerencreutza, pułkownika z długiemi, siwemi wąsami, słynnego karciarza i śpiewaka pieśni Bellmanna, a obok niego przyjaciela jego i towarzysza bitew, małomównego majora, słynnego Strzelca Andrzeja Fuchsa; trzeci w ich kółku, to mały dobosz, który długi czas był sługą pułkownika, ale został posunięty do stanu rycerskiego na podstawie wielkiej zręczności w przyrządzaniu ponczu i umiejętności śpiewania. Dalej wspomnieć należy o sławnym chorążym, Rutgerze Omeclou, malującym się jak kobieta, podbijaczu serc, w peruce, z halsbindą i żabotem. Był on jednym z najwybitniejszych rycerzy, a był nim również Chrystyan