Strona:PL Kuper - Ostatni Mohikan.djvu/125

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wiązanie strzelca do sprawy jego przyjaciół Delawarów, czyli Mohikanów, gdyż oba te pokolenia były gałęźmi jednego szczepu, mogłoby przedłużyć Spór nieużyteczny, zręcznie zmienił przedmiot rozmowy.
— Nie wiem, — rzecze, — czy jaki traktat w tej mierze nastały lub nie; ale to pewna tylko, że ci dwaj towarzysze twoi są równie mężni jak przezorni. Mozę więc oni słyszeli albo widzieli którego z naszych nieprzyjaciół?
— Indyanin jest taki człowiek, ze wprzód go poczujesz niż zobaczysz, — odpowiedział strzelec, niedbale rzucając z plec daniela; — kiedy powiadam, ze Mingowie są blisko, to pewno nie na mocy tych znaków, jakie oczyma postrzedz można.
— Na mocy czegoż więc sądzisz, ze odkryli oni nasze schronienie?
— Niech Bóg nas strzeże od tego, chociaż jesteśmy w miejscu gdzie można porządny ogień wytrzymać. Muszę powie-