Strona:PL Krzak dzikiej róży (Jan Kasprowicz).djvu/120

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

To-ci jego bieg!
Wirszyczkami,
Turniczkami
Idzie jego perć
Na życie, czy śmierć! Hej!


∗             ∗

Hej-że, chłopcy, hej!
Z wirchów, hal i kniej!
Już w dolinach ptacy pieją,
Już się buczki zielenieją,
Na Świnnicy, na Zawracie,
Naszym zamku, naszej chacie,
Biały śnieżek ginie!
Poza buczki, poza las!
ślebodny znajdziem czas
W uherskiej dziedzinie!


∗             ∗

A ty, frajereczko,
Nie żoruj tak wiele!
Powrócim do domu,
Sprawim ci wesele.
Przy srebrnym miesiączku,
Przy złotej zorzycy
Pohulają z tobą
Junacy, zbójnicy.
Pohulają z tobą