Strona:PL Kazania sejmowe (1924).djvu/139

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

zepsują i was pogubią, które Pan Bóg za grzechy nasze dopuszcza, bo tak mówi mędrzec: »Dla grzechów ziemie (to jest ludzi na ziemi), wiele panów jej«[1]. Nie takich, gdzie jeden drugiemu podlega i wszyscy jednego słuchają, ale gdzie się jeden drugiemu sprzeciwia, a chcą wszyscy rządzić. To jest wielkie za grzechy ludzkie od Boga skaranie; a pogotowiu błogosławieństwo jest Boże i cnotom pobożnych odpłata, gdy wszyscy jednego słuchają.

Bierzem przykład z tych kila przeszłych sejmów na których nic się dobrego w tak wielkich i nagłych rzpltej porzebach stanowić nie mogło. Panowie posłowie wszytko rozporzą, abo swemi głowami, abo cudzemi tajemnemi; dając się użyć, na co komu potrzeba, zdrowia i całości i dochowania rzpltej odstępując. Na tym tegorocznym sejmie z sromotą i wielkiem niebezpieczeństwem wszytkiego królestwa nas wszytkich odbieżeli, protestując się, iż na żadną rzecz ani dobrą ani napotrzebniejszą nie zezwalają. Gdzież się dalej ucieczecie, jeśli sejmy, które z takimi nakłady i zgubieniem czasu czynicie, mocy mieć, i rady dobre i obmyślania o was królewskie i ojcowskie wykonania mieć nie będą? Macieli co nadsejmy do poratowania siebie i rzpltej gruntowniejszego? Jeśli nie macie, czemuż je tak targać i na zgubę je swoję i pośmiech

  1. Prof. 28.