Strona:PL Karol May - Winnetou 05.djvu/246

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—   228   —

za złe, że przybycie nasze uważano za taką uroczystą okoliczność. Julep miał się okazać najlepszym środkiem do sprowadzenia zgody między nim a nami.
Sennorita Alma pobiegła tak szybko, że omal jej brud nie popękał na nogach i równie prędko wróciła z flaszką brzuchatą i szklanką odpowiedniej wielkości. Ktoby wiedział, jak nędzny niedogon piją w owych stronach Jankesi pod nazwą julepu, tenby nie wątpił, że my ledwie zamaczaliśmy w tem usta, a damy wcale nie skosztowały. Tymczasem taki nie pomyliłby się tylko co do nas, bo damy wychyliły po szklance z taką rozkoszą, jak gdyby to był nektar prawdziwy. Winnetou nawet nie popatrzył na wodę ognistą, wierny swojej zasadzie, ranchero zaś dolewał sobie tak długo, dopóki mu rezolutna gosposia flaszki nie odebrała.
— Zostawcie już, don Fernando de Venango e Rostredo y Colonna! Wszak wiecie, że mam tylko dwie flaszki tego gatunku. Teraz zaprowadźcie sennores do pokoju! Damy zrobią najpierw toaletę, a potem przekąsimy nieco wspólnie, by głód zaspokoić. Chodź, Almo! A dios, sennores!
Damy zniknęły w otworze muru, za którym znajdowała się albo kuchnia, albo garderoba, albo jedno i drugie równocześnie, nam zaś wskazał ranchero ubikacyę, którą sennora zaszczyciła mianem „pokoju“, którą jednak gdzieindziej nazywają „tłoką“. Tam był tylko stół i kilka ławek, pozbijanych z nieociosanych tyk, mielimy więc na czem usiąść. W porę jeszcze zauważyliśmy podczas tego, że wakerowie bardzo gorliwie zabrali się do naszych koni, aby zbadać zawartość naszych torb przy siodłach. Wobec tego musiałem wyjść celem zabezpieczenia tej zawartości, pomny owego zdania, które powiada, że najlepszy wakero jest zarazem największym łotrem. Kazałem Bobowi zostać przy koniach, które pasły się przed domem. Poczciwy murzyn uskarżał się gorzko na to zarządzenie.
— Massa teraz jeść dużo, piękne, dobre rzeczy przy stole! A czemu nigger Bob musieć pilnować koni?