Strona:PL Kant - Uzasadnienie metafizyki moralności.djvu/28

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

z obowiązku, i wtedy dopiero ma jego zachowanie się właściwą moralną wartość.
W tem znaczeniu należy też bez wątpienia rozumieć miejsca Pisma świętego, które nakazują kochać bliźniego swego, nawet naszych nieprzyjaciół. Albowiem miłość ze skłonności nie da się nakazać, ale czynienie dobrze z samegoż obowiązku, jakkolwiek nie popycha do tego żadna skłonność, a nawet przyrodzony i niepokonany wstręt temu się opiera, jest praktyczną a nie patologiczną miłością, tkwiącą we woli a nie w pociągu uczucia, w zasadach postępowania a nie w tkliwem współczuciu; ona zaś tylko może być przedmiotem nakazu.
Drugie zdanie brzmi: postępek z obowiązku ma swą wartość moralną nie w zamiarze, który przezeń ma być urzeczywistniony, ale w maksymie, według której go postanawiamy, nie zależy więc od rzeczywistości przedmiotu czynu, lecz tylko od zasady woli, według której czyn bez względu na wszelkie przedmioty władzy pożądania został wykonany. Że zamiary, które przy postępkach mieć możemy, oraz ich skutki, jako cele i pobudki woli, nie mogą nadać czynom żadnej bezwzględnej i moralnej wartości, to wynika jasno z poprzednich wywodów. W czem więc może leżeć ta wartość, jeżeli nie ma polegać na woli w stosunku do jej oczekiwanego skutku? Nie może ona leżeć nigdzie indziej, tylko w zasadzie woli bez względu na cele. które przez taki czyn osiągnąć możemy: albowiem wola znajduje się poniekąd wśród rozstajnej drogi pomiędzy swa zasadą a priori, która jest formalną, i pomiędzy swą pobudką a posteriori, która jest materyalną, a ponieważ przecież cośkolwiek skłonić ją musi, przeto będzie ją musiała skłonić formalna zasada woli wogóle.