Strona:PL Juliusz Verne - Kurjer carski.pdf/139

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Nie! obowiązkiem dziennikarza jest wszystko widzieć, aby o wszystkiem opowiedzieć, wszystko opowiedzieć, aby wszystko złe usunąć — odparł Blount.
— Patrz! — krzyknął naraz Jolivet. To ona... jego siostra. Musimy ją ocalić.
— Mieszając się, możemy jej zaszkodzić.
Nadja, osłoniwszy twarz włosami, przemknęła szybko przed Emirem, nie ściągnąwszy na siebie uwagi i zdoławszy nawet ominąć obowiązek pochylenia się.
Marta Strogow szła wyprostowana. Z tyłu pchnięto ją brutalnie. Upadła. Michał Strogow uczynił ruch groźny. Straż musiała go zatrzymać. Marta podniosła się — popychano ją dalej.
— Niech ta kobieta tu zostanie! — rozkazał Ogarew.
Nadja została odciśnięta między stłoczoną gromadkę jeńców, zatrzymaną na boku.
Teraz przed Emirem przechodził Strogow.
— Czołem ku ziemi! — krzyknął Ogarew.
— Nie! — odparł Strogow.
Dwuch strażników chciało go zgiąć. Ale to on jednym potężnym rzutem powalił obu na płask.
— Umrzesz! — zwrócił się groźnie do Strogowa Ogarew.
— Umrę! Ale twoja podła twarz do śmierci nosić będzie znamię knuta, zdrajco!
Ogarew pobladł straszliwie. Emir spytał chłodno:
— Co to za człowiek?
— Szpieg rosyjski! — odparł Ogarew, pewny skutku tego oskarżenia:
Kilku ludzi trzymało Strogowa, który rwał się ku Ogarewowi, groźny i dumny.
Emir wskazał księgę Koranu. Tłum poruszył się. Zrozumiano powagę chwili. Sam Allah miał wyznaczyć karę. Znaczyło to, że palec Emira winien był