Strona:PL Juliusz Verne - Kurjer carski.pdf/054

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Liwonianki. „Brat i siostra“ wyjeżdżali z upoważnienia gubernatora. Nie zadał jej dotąd pytania o powód jej podróży. A ona dziękowała mu jeno niemem wejrzeniem: bez jego pomocy, zesłanej przez Opatrzność, byłaby uwięzioną w tem mieście. Żegnali wzrokiem radzi przystań, oddalającą się, w miarę, jak statek sunął po rzece. Wołga, starożytna Ra, jest najrozleglejszą rzeką w Europie. Ciągnie się na przestrzeni 4300 kilometrów, przyjmuje wody dwustu rzek, jest pniem głównym olbrzymiego systemu dopływów i kanałów, skraplającego 9 gubernji i siedemdziesięciu gardzielami wpada w Morze Kaspijskie. Jej fale, zamulone u wierzchołków, jaśnieją i szerzą się od wód wpadającej w nią pod Nowogrodem Niższym bystrej Oki, zyskując na spławności. Niosą one liczne barki i tratwy z drzewem.
Statki Towarzystwa Transportowego, kursującego pomiędzy tem miastem a Permem, zatrzymują się w Kazani na godzinę dla zaopatrzenia się w nowy zapas węgla, a skręcając nieco poniżej tego miejsca, w górę wód wpadającej tu Kamy, zużywają na całą tę drogę blisko 62 godzin.

Parostatek „Kaukaz“, na którym Strogow zajął dla siebie i towarzyszki dwie kajuty pierwszej klasy, zabierał trzy kategorje podróżnych. Do pierwszej należeli bogaci kupcy — Ormjanie, Turcy, Indusi, rzucający się w oczy charakterystycznością świetnych narodowych strojów. Do drugiej należeli przeważnie Tatarzy, zajmujący wielkie wspólne kajuty. Rozmaita biedota cisnęła się wprost na pokładzie, obozując na swoich tłumokach. Prócz wygnańców–azjatów było tu sporo chłopów rosyjskich, zmierzających do miast i wsi swojej gubernji, czego im dekret nie wzbraniał. Spłowiałe barwy łachmanów i szare twarze tej gromady ludzkiej licowały z monotonią piasczystych brze-