Strona:PL Jules Verne Testament Dziwaka.djvu/133

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
— 121 —

deszczem szyby wagonu, po za któremi mglista migała przestrzeń.
Tymczasem czarna twarz Murzyna, siedzącego obok Maksa, promieniała radością. Jakże szczęśliwym, jak niewymownie szczęśliwym jest on, że jedzie wraz ze swym panem, do którego przywiązał się szczerze przez czas swej dwuletniej służby.

Liczący obecnie lat siedmnaście, Tommy urodził się już wolny[1], lecz ojciec i matka jego żyli oczywiście jeszcze za czasów niewolnictwa. Dola ich wszakże nie była tak opłakaną, jak ich współbraci. Szczęśliwym trafem byli oni własnością człowieka łagodnego i sprawiedliwego, który nie wyzyskiwał swych pracowników, a tem mniej znęcał się nad nimi. To też czuli się oni w domu jego nieledwie

  1. Stanowcze wyzwolenie Murzynów nastąpiło po wojnie tak zwanej „Secessyjnej“, w której walczyły w północnej Ameryce dwa stronnictwa: abolicyonistów, obywateli północnych Stanów, domagających się w imię ludzkości zniesienia niewoli Murzynów i partyi im przeciwnej z krain południowych. Bratobójcza ta wojna szarpała lat kilka Stany Zjednoczone, aż w końcu północni, pod wodzą szlachetnego generała Granta, otrzymali zwycięstwo. Prawo, znoszące na zawsze niewolę, uchwalone na kongresie w 1862 r., a wprowadzone ostatecznie w czyn w 1865 r., przyznało przywileje obywatelskie milionom prześladowanych Negrów przez okrutnych i krzywdą ich wzbogaconych plantatorów.