Strona:PL Jerzy Żuławski - Przed zwierciadłem prawdy.djvu/036

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

wieść o tem pospieszył osobiście do przyjaciela i nie spoczął pierwej, aż go nakłonił do przekazania mienia naturalnemu spadkobiercy, jego bratu. De Vries chciał za przykładem Witt'a przynajmniej pensję ofiarować Spinozie; ale i temu Spinoza się oparł, a zmuszony wreszcie do przyjęcia ofiary, wymóg zniżenie jej z 500 do 300 guldenów rocznie. Potrzeby jego istotnie były niewielkie. Żył nadzwyczaj skromnie i wstrzemięźliwie, szukając całej rozkoszy życia raczej w świecie myśli i radosnem zachwycaniu się pięknem przyrody. Nic fałszywszego jednak, jak wyciąganie stąd wniosku, że Spinoza był ascetą i nie umiał cenić materjalnych przyjemności, lub z natury nie czuł żadnego popędu do szukania ich. Przeciw temu ostatniemu przypuszczeniu przemawia jego wrodzona gorącość charakteru, a dzieła jego dowodzą, że nie był wrogiem żadnych przyjemności, nawet takich, jakie sprawia jadło i napój, byle tylko miara była w nich zachowana. Nie potępiał on nigdy nikogo, kto obok moralnych cenił i materjalne dobra i przyjemności życia, a że sam ich nie szukał, pochodzi o li tylko stąd, że nauczył się znajdować bez porównania większą i czystszą rozkosz w świecie swej myśli.