Strona:PL Jan Lemański Colloqvia albo Rozmowy.djvu/25

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.


— Tek?... więc ty lot poniżyć
racz tu do nas, tłumu
»maluczkich«, lecz mających
też coś-nie-coś umu.

Ale Ptak odpowiedział;
— Masz um?... więc chciej »zumiéć«
że zniżać lot do tłumu
to znaczy lot TŁUMIĆ.

Kto chce wyżyn, ten wznieść się
musi, nie gnić w dole:
ale ty się nie wzniesiesz
nigdy. Żegnaj, Wole,

To rzekłszy, rozpiął skrzydła
i z przed wołu nosa
uleciał w kraj bezbrzeżnej
wzniosłości — w NIEBIOSA.