Strona:PL Jan Kasprowicz-Dzieła poetyckie t.2.djvu/150

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
INNY GAZDA.
O haj! pójdziem! pójdziem.
Inak nie możem... Janosik nam każe!
On wieczną władzę ma nad nami...


INNY GAZDA.
Pójdziem —
potańcujemy sobie od raniuśka
poprzez połednie aże do wieczora
w czerwonej zorzy... Schwytają, powieszą!
Alboż to jeden wisiał harny zbójnik?
Intonując.
Od buczka do buczka, zasię do jawora,
będzie z pieniążkami niejedna komora!


CHÓR.
Dobra nasza sprawa!
Krew ciecze z rękawa —
Krew ciecze z główeczki
Za srebra dwie beczki...
Ma zbójnik ochotę
Na dukaty złote —
Od buczka do buczka, zasię do jawora,
Będzie z pieniążkami niejedna komora!...


ŁĘTOWSKI.
Pieniążków będzie w szlacheckich komorach,
że nie udźwigniem — białe talarzyki,
godne czerwieńce, że to haj!


RADOCKI.
Nie o to,
nie o to idzie, sołtysie Łętowski —
o sprawiedliwość idzie i o równość.


JEDEN Z GAZDÓW.
Nie o pieniążki tu idzie — tak, prawda!