Strona:PL JI Kraszewski Zagroba.djvu/16

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
50

kojmią dla charakteru, ale czy dziś uważaj. Dzisiaj potomkowie wielkich rodzin nieznają nic nad użycie, używają młodości, życia, imienia, pieniędzy, o żadne nie troszcząc się obowiązki. Wielkie rodziny są w moralnym upadku, więcéj jeszcze niż materjalnie zrujnowane. Świeżsi ludzie pracują na imie.
Musiałem tak mówić, wiedząc że inaczéj do niego nie trafię. Zastanowił się — westchnął.
— Tak! upadek! upadek! dodał — nikt nie wié nawet co byli Zagrobowie!
Na tém skończył.
Pocieszałem Prezesowę i niespuszczałem z oka młodego chłopca, którego znajomości szukałem, a on jakby przeczuwając, że przyjaciel domu, pożyteczny mu być mogę, może też sympatyzując ze mną, przywiązał się do mnie łatwo i szczérze.
Było to dobre chłopię z tego Janusza. Odwagi, gotowości na poświęcenia pełne, szlachetny jak rzadko, przytém skromny, zamknięty w sobie i łagodny. Głową nie górował nad drugich, choć miał zdolności i łatwe pojęcie, ale sercem mógł przodkować wszystkim. Nigdy mi się nie odkrył z przywiązaniem do Anieli, ale to było i tak widoczne. Ja zaś nie wyprowadzałem go na zwierzenia i owszem starałem się od nich ustrzedz, boby mnie były zobowiązywały — Zdaleka śledziłem postępy przywiąza-