Strona:PL JI Kraszewski Metamorfozy.djvu/358

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

dzieciom daje po cząsteczce.
Siedzieliśmy zasklepieni w naszem szczęściu, ani chcąc wyjrzeć na świat, a stary na chwilę nas nie opuszczał, rzekłbyś, że się obawiał stracić widoku, na który długo oczekiwał.
Nie wiem czy go uspokojenie ożywiło, czy przeszła apatja, w jakiej od śmierci żony zostawał, ale nagle rozruszał się i począł krzątać więcej niż dawniej o majątek i przyszłość naszą. Nie chcieliśmy mu dozwolić aby jechał na wieś, ale się tego naparł tak mocno, że dla jego spokoju potrzeba mu było dogodzić. Zapóźna to praca jednak nie przyniosła owoców, bo majątek był zniszczony, a administracja, jak pospolicie u nas, wziąwszy go raz w swe szpony, dojadała do reszty. Wypasali się na niej ludzie bez sumienia, dla których robienie grosza choćby na sierocych ostatkach, byle go schwycili, jest rzeczą w święcie najnaturalniejszą. Pastwy tej, gdy ją raz pochwycą, nikt już im z rąk nie wydrze. Starzec użył teraz całej dobytej z siebie energji, aby ocalić szczątki choćby sprzedażą majątku, ale i to było trudnem, bo administratorom chodziło o ich zyski. Starzy przyjaciele Horbacza pogłuchli i zobojętnieli, a dzierżawca miał silnych popleczników i składając rachunki wołające o pomstę do Boga, śmiał się prawie z tego, któremu mieuie wydzierał. Dopiero krzyk pokrzywdzonego, który z rozpaczą niemal dobył się publicznie z jego piersi, opamiętał nieco ludzi, którzy bezsilnego gnieść się nie wahali, i ulękli się wywołanej a strasznej boleści. Starzec nie bardzo umiejętnie wziął się do swej sprawy, ale przynajmniej nadzieję jakąś uzyskał, że go ze skóry nie obedrą. Złoczyńcy pomiarkowali się i musieli zawstydzić. Horbacz powrócił małym swym tryumfem gorżko opłaconym, szczęśliwy i promieniejący.
Tymczasem Bóg mu niespodzianie gotował daleko większą pociechę, i w chwili kiedy ubóstwo nasze opromieniało jeszcze szczęście nowe i pokój młodości, odebraliśmy wiadomość prawie do bajki podobną o śmierci stryja Marylki, który nieznajomy jej, na prze-