Strona:PL Józef Weysenhoff - Erotyki.djvu/112

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Na istotnych znawców sztuki
Patrzy mi ta zacna para:
Mąż pasyami lubić wiersze,
Modernistą być się stara.

Kiedy oczy zamknie, widzi
W słowie barwę, w sensie zapach,
A słuchając słów Rimbaud’a,
Czuje dreszcze w zadnich łapach.

Gorylową wiersze nudzą,
Co innego ma dziś w głowie:
Słucha, co jej młody sąsiad
O literaturze powie.

Ten wyraża się zabawnie,
Krytykując mnie dyskretnie,
Sam też kilku językami
I ogonem włada świetnie.

Z asystencyi tego pana
Gorylowa bardzo rada,