Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski - Bajbuza 01.djvu/105

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

i znękany, ale ducha podnieconego i niecierpliwy, aby mógł czynnie wystąpić a przydać się na co.
Szczypior, wedle wszelkich rachub mający być z powrotem, opóźnił się, co rotmistrza niepokoiło, nie o grosz, którego bezpieczeństwa był pewnym, ale o człowieka.
Pierwszych dni czerwca chorążego jeszcze z powrotem nie było.
Codzień prawie przychodził się o niego dowiadywać Kaliński i odchodził z niczem smutny. Królowa nie śmiała go już pytać, badając tylko oczyma.
Naostatek Bajbuza najżwawszemu ze swych ludzi, najlepszego konia dosiądz rozkazawszy, wyprawił przeciw chorążemu, aby powrót jego przyśpieszył.