Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Strzemieńczyk Tom II.djvu/225

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Wśród tego rozgorączkowania, kardynał Cesarini wymógł na królu, bo miał nad nim przewagę wielką, że Polakom wzywającym do Polski, odpowiedziano zwłoką, a wielki zjazd zwołano na św. Jerzy do Budy.
Miał on na celu wyprawę nową...
Na ten dzień zawezwano i Giskrę, dowódzcę zaciągów zmarłej królowej i miasta, które trzymały stronę pogrobowca...
Młody pan był zawsze tym samym wspaniałomyślnym, rycerskim mężem wielkiego serca, co przebaczył i oswobodził niegdyś hr. Cilly i Wł. Garę... Bo, gdy na zjeździe przeciwko Giskrze zmówili się węgierscy panowie, aby jego i wspólków buntu, a niepokoju sprawców pochwycić, mimo listów żelaznych i poręczeń, król, dowiedziawszy się o tem, potajemnie Giskrze ułatwił ucieczkę, jemu i towarzyszom ocalając życie.
Mężny na placu boju, burzył się na samą myśl przeniewierstwa...
Zjazd pobór ogólny na wojnę uchwalił, bo skarb był wyczerpany do dna...