Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Król Piast tom I.djvu/014

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

ki, wychowanice nieboszczki królowéj, ich mężów, młodzież wyuczoną w Paryżu — przygotowane narzędzia, sprężyny, pomocników i sługi.
Cały ten ruch jawny był — a wesołą twarzą biorących w nim udział przekonywały, że pewni być musieli powodzenia...
Dla tego zalotnego, eleganckiego niemieckiego świata, który wziął spuściznę po Maryi Ludwice i panować chciał tak męzkiéj połowie jak ona rządziła Janem Kaźmierzem, rycerski, piękny, — na najświetniejszym dworze wychowany Kordeusz był ideałem...
Z nim tu przyjść miało życie.. a w niem te piękne wychowanice królowéj — półkrólowe obiecywały sobie świetnieć i rozkazywać...
Na czele tych piękności zawczasu cieszących się tryumfem stała naprzód ulubiona Maryi Ludwice, niemal przybrana za córkę Marija de la Grange d’Arquien, żona Zamojskiego naprzód, a teraz Jana Sobieskiego hetmana, który razem z prymasem prowadził Kondeusza.
Hetmanowa była najjaśniejszą gwiazdą na tem niebie, — cclowała bowiem pięknością nadzwyczajną, a umiała się nią posługiwać...
Mąż Celudon był jéj niewolnikiem. Jego adoracja dla żony — słynęła jako przykład miłości idealnéj...
Obok niéj nie zbywało na pięknościach, na zalotnych twarzyczkach, a galanterya rozpościerała się szeroko i swobodnie — ale nie gorszyła nikogo, bo się osłaniała formami wielce wyszukanemi...
W świecie tych pań, Sobieskiéj, Radziwiłłów, Potockich, Lubomirskich, Paców — żaden dzień nie mijał bez zabaw, a wesołość była tonem dominującym.