Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Capreä i Roma Tom I.djvu/132

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

w oczach czarnych i na czole promienistą radość dzieciństwa. Maleńkiego wzrostu, wysmukła, zręczna, z lekka tylko ogorzała, choć ubrana ubogo, z zalotnością kobiéty i wychowanki Rzymu (gdyż tam się urodziła i wzrosła), przystrojona w lada kawał tkaniny, starczącéj jéj za najpiękniejsze ubiory, przypominała owe leśne zjawiska, o których śpiewają greccy poeci. Mimo zwyczaju Żydów, choć zamężna, aby nie odkryć pochodzenia swojego, włos pozostawiła niestrzyżony, pokryty lekką zasłoną; miała tylko lnianą chlamydę z podpinką, która zaledwie zaokrąglającą się pierś podtrzymywała, i płaszczyk z grubéj tkani, niedbale na ramiona rzucony.
Ukochana przez Judę, który sam za nich oboje pracował, siedziała całe dnie w swéj izdebce zamknięta, nie wychodziła na świat, bojąc się nawet zanócić głośniéj, aby jéj pieśń nie zdradziła.... Przecież w tém osamotnieniu i niewoli życie jéj się śmiało i mieniła się szczęśliwą. A gdy kozy z paszy powracały i wolno jéj było wynijść, by je wydoić i pobawić się z niemi, leciała swawolnica, że ją nieraz ledwie mógł Juda wstrzymać, by się za rozbiegającą trzodą na skały nie wdrapała.
Mimo tego odosobnienia i zerwania z ludźmi, wygnania i nędzy, w jakiéj żyła hebrejska rodzina, Rachel miała wielką siłę ducha, i męztwo jéj nieraz