Strona:PL Homer - Odysseja (Siemieński).djvu/155

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Rzekło widmo i szparą zasówki, jak tchnienie
Wymkło się i rozwiało.... A wtem i zbudzenie
Przyszło na Penelopę; zrywa się z pościeli
Z wielką ulgą na sercu — bo już dzień się bieli —
A sny o rannym doju zwykle są prorocze.

Gachy tymczasem krają wód morskich rostocze,
Na Telemacha głowę niosąc cios morderczy....
Jest tam skała na morzu, co w przesmyku sterczy
Dzielącym od Itackiej wyspy, Samos skalną,
Zwie się Asteris; przystań z obu stron ma walną
Gdzie żeglarze się chronić lubią skołatani —
Owoż łódź gachów w tej tam skryła się przystani.