Strona:PL Henryk Ptak - Kraków żyje w legendzie.djvu/12

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Druidzi świątynne grzebią urny,
żywicznie dymią skrzepy
grzmotami Perun przemówił chmurny
gdy guślarz zdjął talizmany,
na kopcu sypanych skibach
święcony dąb zaszczepił,
by z Światowidem schodził i świtał.
Dzwoniły tarcze, rogowe surmy
i miodem skrzące się dzbany.