Strona:PL Helena Staś - Tajemnica Polskiej Róży.pdf/27

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—   23   —

Młodziutka przeniesiona raptownie z łona ukochanych w daleki świat, wśród ludzi obcych, nieczułych, nie rozumiejących wrażliwych marzących dusz jak moja, tęskniłam i więdłam jak kwiat przeniesiony w inny klimat.
Roztęskniona za przeszłością — rozmarzona ciszą, skarżyłam się Bogu i grobom, że mi ciężko na świecie w którym aby żyć trzeba walczyć, stykać się z kałem i błotem. Przestraszała mnie taka walka i wolałabym była przenieść się w krainę duchów.
Po chwilli głos tęsknoty i bólu ustąpił głosowi obowiązku.
Przed oczyma mej duszy stanął obraz obecny: — Miałam syna a więc nie mnie już być ukochanem tęskniącem dzieckiem, lecz kochającą matką.
Z refleksyą tą nasunęło się pytanie: czem będzie to dziecię zrodzone i wychowane tu w otoczeniu obconarodowców?
My, choć nie zaznaliśmy polskich czasów, ogląda liśmy gmachy, świątynie, pomniki, świadczące potędze naszych praojców. Tradycyą ich ukochaliśmy i otoczyli się nią jak aurelą świętości. Lecz pokolenie zrodzone tu, czem będzie ono? — Dla nich jedyna pamiątka to wspomnienia nasze. Czy ukochają je tak by dla nich świętością były?
Myśli jedne po drugich przebiegały mą głowę i muszę zaznaczyć, że było to moje pierwsze zbudzenie się poczucia niezmiernie trudnego obowiązku