Przejdź do zawartości

Strona:PL Helena Staś - Moje koraliki.pdf/67

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.


separator poziomy
OPOWIADANIE BAŚNIARKI.

I.
Zjawienie się Baśniarki w Milwaukee. — Dzieci pragną jej baśni. — Baśniarka wiedzie dzieci w czarodziejski ogród cnót. — Lipa ukazuje się dzieciom jako symbol dawnej Polski. — Baśniarka i dzieci przyrzekają sobie nawzajem spotykać się co tydzień.

Mańka, Zosia, Andzia, Stefan, Kazio, Władek, chodźcie dzieci, chodźcie wszyscy, chodźcie gdzie tylko jesteście, chodźcie do naszego ogródeczka. Tyle w nim kwiatów, tyle roślin, tyle krzewów, tyle słońca i cieniu — jest się gdzie bawić, jest w czem pracować — jest i gdzie spocząć na chwilę.
Słowa te, wypowiedziała głośno stara kobieta idąc powoli przez ulice miasta Milwaukee na południowej stronie. — Trzymała w ręku kij, nie ażeby nim wywijać, jeno w razie potrzeby — żeby podeprzeć się nieco.
Miała na sobie ciemno-zieloną suknię z fałdzistą u dołu falbaną i długi szary, w pasy szal, którego frendzle sięgały niemal falbany. Na głowie bielił się czepiec, a suta przy nim koronka spadała