Strona:PL Helena Staś - Moje koraliki.pdf/11

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
separator poziomy
Wstęp.

Nadeszła nareszcie oczekiwana z dawna przezemnie chwila, w której serce i myśl są w stanie rzucić wiązankę prostych uczuć — niby wieniec polnych kwiatów — w postaci dziecinnych powiastek.
Niegdyś, jedynem moim marzeniem było, pisywać bajki dla dzieci; jednakże z przyczyn niezależnych odemnie, musiałam na niejakiś czas wyrzec się tego marzenia, ale na niejakiś czas tylko, bo z marzeniem tem, związane jest najpierwsze, najdroższe wspomnienie dzieciństwa, — wspomnienie, w które gdy patrzę, widzę w nim jasno zakreślenie tego co później nastąpiło, więc ani zapomnieć, ani zaniedbać go mogę.
Cieszę się prawdziwie, że nareszcie przeleję na papier kilkanaście powiastek dla tutejszej dziatwy na tle polsko-amerykańskim, dając jednak, plerwsze miejsce tej, która jest najdalszem wspomnieniem ubiegłego dzieciństwa na ojczystej ziemi. Nie jest ona wymyśloną bajką, ale najprawdziwszym zdarzeniem wyniesionem z szarych wspomnień igrającego u stóp matki dziecięcia. — Jest ona “perłą”