Ta strona została uwierzytelniona.
— 216 —
Cały dzień, to uderzał w klawisze, to wsłuchiwał się w dźwięczące już wyraźnie w nim tony, to rozradowany jak dziecko uśmiechał się, to wątpiący — kierował wzrok ku Chrystusowi; — a i następne dnie płynęły niemal tym samym torem.