Strona:PL Gould - Gwiazda przewodnia.djvu/202

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
ROZDZIAŁ XXV.

Nazajutrz zrana Reginald pośpieszył do szpitala, ale nie zastał generała Clive w tak dobrem zdrowiu, jak się spodziewał. Doktór zabronił mu stanowczo wszelkich rozmów i wzruszeń, to też biedny pacjent, który miał tylko jedną myśl i jedno ciągle zapytanie, zmuszony był poprzestać na upewnieniu, iż jego Marjorie obecnie nie zagraża żadne niebezpieczeństwo.
Kilka dni upłynęło, zanim mu pozwolono widzieć sędziego Graya.
Gdy się nareszcie poznali, od pierwszego rzutu oka powzięli wzajemnie ku sobie szczerą przyjaźń, do której ze strony generała przyłączyła się wdzięczność zbyt głęboka, aby się dała wysłowić wyrazami. Sędzia, widząc jego wzruszenie, przerwał wynurzenia jego uczuć i w krótkich słowach opowiedział mu o liście pana Wildera i o spotkaniu swojem z panem Percy Clive.
— Wszak nie zachodzi już żadna wątpliwość co do jej osoby? — niespokojnie zapytał generał.
— Tak sądzę — odparł sędzia — ale odpowiem na to, gdy ją zobaczę. To też chcę cię prosić, generale, abyś mi pozwolił jechać do Valley dla poznania tej miss Daisy Russel. Rex upewnia z radością, że to jest Marjorie, że ją odrazu poznał i że dlatego tylko był trochę z tropu zbity, że ona go zupełnie nie poznawała. Ale ja sam chcę się o tem naocznie przekonać.
— Drogi sędzio! i ty mnie pytasz o to! — zawołał chory. — Właśnie chciałem, ale nie śmiałem cię prosić, abyś mnie zastąpił w tym razie. A ja żyć nie mogę bez tej pewności, czy to jest istotnie moje ukochane dziecko. Nie mam ani chwili spokoju, a jestem tutaj, niestety, na uwięzi i doktór powiedział, że gdy tylko będę mógł znieść podróż, to muszę jechać wprost do domu. Kiedyż ją więc zobaczę?... Ale jest to może nadużywanie twej uprzejmości narażać cię na trudy tej nowej drogi? Możeby Percy mógł jechać zamiast ciebie?
— Mogę zatelegrafować do brata twego, generale, aby przyjechał cię pielęgnować w naszej nieobecności, ale nie dam się nikomu zastąpić w tej podróży. Wszak to drogie, kochane dziecko nie wahało się narazić na tysiące niebezpieczeństw, aby ocalić życie mego jedynaka. Należy jej się zato podziękowanie ode mnie osobiście.
Rex był uszczęśliwiony, dowiedziawszy się, że ojciec zaraz zamierza udać się do pani Frost i oświadczył niezwłocznie, że zażąda kilkudniowego urlopu, aby mógł mu towarzyszyć.