Strona:PL Gabriela Zapolska - Z pamiętników młodej mężatki.djvu/140

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

do mnie mówi: „panno Luniu“. Mój mąż zupełnie przestaje istnieć dla mnie, a gdy siedzi przy stole, to zupełnie tak jakby go nie było.


20 Maja
Chodzę do miasta z Anielą, ale znalazłam sposób, ażeby się pomiędzy przekupkami nie włóczyć.
Wychodzimy z domu razem i dochodzimy tak do placu św. Aleksandra. Tam Aniela idzie kupować, a ja wchodzę do kościoła. Siadam przy ołtarzu Matki Boskiej i pozostaję tam tak długo, aż Aniela po mnie przyjdzie.
Ona sama mi to zaproponowała, bo widziała, że mnie chodzenie na targ męczy, a Juljan mi to robić każe. Lubię bardzo siedzieć tak w kąciku, na stopniach konfesjonału i patrzeć, jak przed ołtarzem kolejno klękają służące z koszykami