Przejdź do zawartości

Strona:PL Gabriela Zapolska - Utwory dramatyczne T. I.djvu/377

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

ka. Oglądaliście jego pokwitowanie. Napisane na niem ręką Steiermarkta... „niemam żadnych pretensji“... „zabezpieczono mi los“. A wiecie jak zabezpieczono ten los?

SMOLKIEWICZ.

Po co to wszystko!

SIEKLUCKI.

Po co? Po to, ażebyście wiedzieli jak ojcowsko p.  Steiermarkt opatrzył na resztę życia nędzarza o wyżartych płucach i oczach. Dał mu... aż trzydzieści guldenów!!!

(Szmer pomiędzy zgromadzonymi).
SIEKLUCKI.

Tak!... trzydzieści guldenów!... na długie lata, na zimy głodowe, na jesienie bezdomne, na całe lata, dla niego i żony... No... i cóż? Panie Steiermarkt, czemuż pan nie zaprzeczasz?... czy nie dałeś mu tylko trzydzieści guldenów? odpowiedz!

STEIERMARKT.

Dałem mu tymczasowo!

SIEKLUCKI.

Kłamiesz pan!... zakazałeś mu więcej zwracać się do siebie... dowodem pokwitowanie! Ale ja więcej panu powiem. Braun zwraca panu trzydzieści guldenów, zwraca przez moje ręce... (kładzie na stole trzydzieści guldenów). Ra-