Strona:PL Gąsiorowski Wacław - Królobójcy.djvu/295

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

myślała ukrywać się i szła wprost na sidła… Perowskaja szła do Żelabowa…
W dniu 22 marca Perowską uwięziono. Na śledztwie hrabianka z całym spokojem winę swą wyjawiła i broniła Rysakowa, Michajłowa i Helfmanówny, jako pionków, jako narzędzi…
Na swobodzie był jeszcze chemik Kibalczyc. Lecz ten, jak na uczonego i filozofa przystało, pracował dalej, i ani się troszczył o to, czy i kto go szuka. Również ani myślał przerywać swych studjów nad związkami chemicznymi i machinami. Kibalczyc właśnie był zajęty rozstrzyganiem problematu o kierowaniu balonami… gdy w dniu 29 marca zjawiła się u niego żandarmerja.
Kibalczyc uśmiechnął się, złożył starannie papiery i ruszył do kazamat fortecy Petropawłowskiej, nie przestając prowadzić pamięciowo wyrachowań…
Śledztwo rozwinięto z podwójną energją, mniemając, że cały związek da się teraz zmiażdżyć. Ale śledztwo dało, mimo rewizyj, poszukiwań i aresztowań rezultaty ubogie, bo parę plik proklamacyj i około ośmiu tysięcy funtów dynamitu!! Ta potwornie wielka ilość materyj niszczących wskazywała tylko, że Kibalczyc miał uczniów, a „Narodnaja Wola“ niepoślednią organizację terroru, — bo w gruncie rzeczy nikogo nie skompromitowała, nikogo nie pozwoliła ująć. „Nihiliści“ byli wokół i rozpływali się w oparach wiosennych. Uwięzieni zaś milczeli uporczywie, mówili tylko to, co oskarżało rząd i wykazywało ujemne strony samowładztwa.
Śledztwo czyniło, co mogło, byle „skłonić“ królobójców do mówienia, — dość rzec, iż komendant fortecy Petropawłowskiej, generał Majdel, umarł z „iry-