Strona:PL Gąsiorowski Wacław - Królobójcy.djvu/280

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Perowską, lecz „ochrana“ ma zamiar zesłać ją… administracyjnie… Perowskaja, ostrzeżona, ginie…
Ginie tak… że jest wszędzie, gdzie idzie o walkę, o poświęcenie, o energję.
Proces 193-ch zakończonym został w styczniu 1878 roku, a więc od tej chwili Perowskaja staje się duchem nieuchwytnym dla żandarmerji.
Perowskaja czuwa nad propagandą, ona przedsiębierze najśmielsze plany wyzwolenia więźniów politycznych, ona pamięta o nich ciągle i porozumiewa się z nimi, ona jest opiekunką zamachu Hartmana pod Moskwą, ona przykładem swym zachęca towarzyszów do wytrwania. W ciągu tego czasu raz jeden Perowskaja zapragnęła odwiedzić ubóstwianą przez siebie matkę, mieszkającą w rezydencji swej na Krymie. Ale tu żandarmi oddawna zastawili sidła na hrabiankę… Perowską pochwycono. Krótka atoli była uciecha żandarmów, gdyż hrabianka, z góry zapowiedziawszy swą ucieczkę, uciekła podczas transportowania jej do Petersburga i najspokojniej dojechała sama do stolicy.
Łatwo się domyśleć, że taka osobistość dzielna, jak Perowskaja, była znakomitym nabytkiem w partji. Ubiegano się też o nią zapalczywie. Hrabianka jeździła z krańca na kraniec, bo już jedno jej ukazanie się pośród młodzieży socjalistycznej nieciło skry zapału, wlewało nową otuchę, do nowej zachęcało pracy. Około roku 1878 Perowskaja poznała się z Żelabowem. Ten ostatni światłym, szerokim swym umysłem oczarował ją. Czy tylko umysłem?… Serce hrabianki zabiło podobno całą swą nieskalaną mocą dla wspaniałego rewolucjonisty.
Czy miłość dla Żelabowa popchnęła Perowską na drogę królobójstwa? Bezwątpienia nie. Wprawdzie do-