Strona:PL Gąsiorowski Wacław - Królobójcy.djvu/115

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

„Pugaczewszczyzna“ podpowiedziała cichym wrogom samowolnej Katarzyny nowy zamach.
Zamach konspirował teraz sam Panin! Panin robił dotąd, co mógł, byle utrzymać się przy władzy, stręczył Katarzynie kochanków, bronił ją przed nimi, a cichaczem podsunął Katarzynie myśl ogłoszenia senatu za najwyższą instancję rządzącą. Imperatorowa nie dała się podejść. Panin poszedł więc inną drogą i znalazł dzielnego sprzymierzeńca w młodej Natalji Aleksiejewnie, żonie następcy tronu.
Natalja była bystrą, rozumną i odważną. W ciągu dwóch lat opanowała tajniki dworu, na przekór Katarzynie otoczyła się ludźmi najmniej zabłoconymi, pozyskała sobie takiego potentata, jak Repnin, i z Paninem uplanowała zamach.
Zamach polegał na osadzeniu Pawła na tronie.
Paweł bez trudu poszedł za radą swej żony, do której był przywiązany mocno i z całym młodzieńczym zapałem podpisał konstytucję, wypracowaną przez Panina i wykonał wobec spiskowych uroczystą na nią przysięgę.
Naród rosyjski ani spodziewał się, iż przeżywa wigilję przewrotu, który miał mu odrazu zapewnić najświetniejszą przyszłość. Carowa również się nie spodziewała spisku ze strony syna, ile że pochłaniała ją zaborcza polityka, dogaszanie zgliszcz „Pugaczewszczyzny“ i schadzki z kochankami.
Fatalność chciała, że jeden z pionków zamachu zapragnął judaszowskich srebrników od Orłowa. Spisek był wykryty. Ale spisek wymieniał takie imiona, że nawet Katarzyna się ulękła.
Paweł został wezwany do carowej.
Po krótkiej indagacji, następca tronu ze łzami w oczach wyznał jej całą prawdę.