Strona:PL Fryderyk Henryk Lewestam-Obrazki z pożycia dobrej rodziny.djvu/096

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— O, nasz Ojciec bardzo daleko! odezwał się Broniś. Aż w Berlinie. Czy ty wiesz, gdzie Berlin?
— Nie wiem, ale brat twój mnie nauczy. Ach, jakże jestem szczęśliwym! Będę mógł sam napisać list do rodziców!
Pani Krasnołęcka tymczasem Jasia przyciągnęła do siebie i ucałowała go w czoło. Spojrzał na nią, — łza zabłysła w jéj oku; — zrozumiał ją. Była to nagroda za jego piękne obejście się z małym cudzoziemcem.
— O dla Boga! dla Boga! zawołała nagle wpadająca do pokoju Jadwiga, — tu obok nas się pali!
— Pali się! krzyknęła pani Krasnołęcka; Boże! Twojéj świętéj opiece polecam moje dzieci i siebie.
Młodsze dzieci, widząc matkę i służącą w takim przestrachu, gorzko płakać zaczęły. Jaś pocieszając je, od je-