Strona:PL Fryderyk Henryk Lewestam-Obrazki z pożycia dobrej rodziny.djvu/014

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

się jeszcze rzeczy nie uczę. Żebym się choć jakich wierszy na pamięć.....
— Niepotrzeba i wierszy; wszakże wiesz, że Mama nie bardzo lubi, gdy które z dzieci jak papuga w Imieniny albo na Nowy rok przed nią stanie i piąte przez dziesiąte zacznie pleść o rzeczach których samo nierozumie. Czyś już zapomniał co mi powiedziała Mama w ostatniego Śgo Bonawenturę, w dzień imienin Ojca?
— O, pamiętam! Nieprawda? coś ty przepisał ogromne jakieś wiersze z téj wielkiéj zielonéj książki, która leży u Mamy na stoliku, a Mama kazała ci Ojcu ich nie oddać, a lepiéj napisać choć kilka słów z własnéj głowy, bo mówiła, żeś już dość duży chłopiec, i że wstydem byłoby, gdybyś sam nie potrafił Ojcu powiedziéć życzenie. O pamiętam! jakżeśmy ciebie wtenczas z Izabelką żałowali, żeś napróżno tyle dni się mozo-