Strona:PL Franciszek Karpiński - Pieśni nabożne.djvu/12

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

W nędzney ſzopie urodzony,
Złòb mu za kolebkę dano!
Còż ieſt? czym był otoczony?
Bydło, Paſterze, i ſiano!
Ubodzy! was to ſpotkało,
Witać go przed bogaczami!
A ſłowo Ciałem ſię ſtało,
Y mieſzkało między nami.

Potym, i Kròle widziani,
Cisną ſię między proſtotą,
Nioſąc dary Panu w dani,
Mirrę, Kadzidło, i Złoto.
Bòſtwo to razem zmieſzało,
Z wieśniaczemi ofiarami!
A Słowo Ciałem ſię ſtało,
Y mieſzkało między nami.

Podnieś rękę Boże Dzicie,
Błogoſław Oyczyznę miłą,
W dobrych radach, w dobrym bycie,
Wſpieray iey ſiłę, ſwą ſiłą.