Przejdź do zawartości

Strona:PL Eurypides - Medea.djvu/37

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
30

Ja myślę, że jedynie Afrodyta
Była wybawicielką drogi mojéj;
Ona to jedna i z bogów i z ludzi.
Masz myśl dowcipną, lecz bierze cię zawiść
Przechodzić w mowie, jak Eros cię zmusił
Strzałami swemi nieuniknionemi
Statecznie mojéj osoby pilnować.
Przyczyny zresztą nie dochodzę ściśle;
Ktokolwiekby ci przyczynę mógł poddać,
Wynik jéj zawsze był pomyślny dla mnie.
Lecz większe dobro dla siebie zabrałaś
Niżeś mi dała. Zaraz cię przekonam.
Najprzód w Helladzie mieszkasz, czyli w kraju
Co nie jest ziemią barbarzyńców. Umiesz
Korzystać z praw. Poznałaś sprawiedliwość.
Rozróżniasz także iż prawo i siła
Nie są tu jedną i tą samą rzeczą.
Znają wybornie wszyscy Grecy ciebie
Że mądrą jesteś. Tę posiadałaś sławę.

Gdybyś mieszkała na odległéj ziemi
Między górami, aż na świata skrajach,
Wcaleby mowy o tobie nie było.
I jabym nie miał ani złota w domu,
Anibym piękniéj śpiewał od Orfeja,
Gdyby mi losy tego nie sprawiły.

Tom miał powiedziéć z powodu trosk własnych
Ty jednak wolisz walkę na języki.
Jeśli wyrzekasz z powodu małżeństwa
Mojego z córką królewską, to najprzód
Ci powiem, żem jest względem twych zarzutów
Zanadto mądry i umiarkowany;
Że jestem zawsze dla ciebie życzliwy
Tak samo jak dla dzieci. — Ależ spokój
Zachować trzeba. — Otóż, z Jolkosu
Przybyłem tutaj po trudnych przygodach.
Co szczęśliwszego mógłbym tutaj znaleść