Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Pompalińscy.djvu/222

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Jutro sporządzoną ma zostać przedwstępna umowa...
— Bardzo pięknie! bardzo zacnie! bardzo po obywatelsku! Sama bo też pora teraz wyprzedawać tu majątki! niech tam już ja... mam także folwark do zbycia... ale mnie tam nic nie obchodzi... co mi tam do tego wszystkiego! ale pan Światosław... taki wielki pan... taki mądry człowiek!.. i filantrop słyszałam i filozof i co tam jeszcze więcej... ślicznie robi! zacnie robi, po obywatelsku robi wyprzedając teraz majątki swego synowca! ale on dba o niego widać, bardzo dba o tego głupiego Cezarka, kiedy tak zajmuje się jego interesami! a korzystna to sprzedaż?
— Bardzo jak na te czasy...
— Bardzo! no proszę! to ten ulubiony Cezarek stryjaszka bardzo będzie bogaty. A ożenią go zaraz? co? powiedz kochany waćpan! pewno już tam pan Światosław księżniczkę jaką czy grafiankę dla faworytka swego w pogotowiu trzyma? co?...
— O ile wiem hr. Cezary marzy o małżeństwie z miłości...
— Z miłości! bardzo pięknie! bardzo poetycznie! romansowy Pompaliński! Pompaliński roman-