Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Ostatnia miłość.djvu/137

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

ści, dobrych lub złych zarodów; z myśli jej w głowę dziecięcą przechodzi pierwszy promień światła i wiedzy — z jej serca w serce nieznające jeszcze siebie tryska zdrój słodyczy i przyszłej zacności. Słowa matki brzmią w głębi duszy człowieka przez całe, choćby najdłuższe i najburzliwsze jego życie; głos jej, to nigdy niezapomniana harmonja. Sam panie, miałem matkę dobrą i rozumną, i wiem czem jest wspomnienie takie i taki głos dochodzący nas zdala, jak wieczna przestroga i rada. Ale ażeby kobieta godnie spełniła to kapłaństwo swoje, ażeby dzieci odrywające się od jej łona wchodziły w świat istotnymi ludźmi — trzeba aby ona sama była człowiekiem, aby sama wysoko stanęła w hierarchji cnotliwych i światłych. A dopóki kobiety nie wzniosą się myślą po nad błyskotki i próżność, póki będą stały w społeczności jak lalki, dzieci, bóstwa albo kwiatki a nie jak ludzie — póty w życiu społecznem brakować będzie pierwszej podstawy dobrego, póty po świecie błądzić będą Frycie Wiewiórscy i im podobni.
Podczas tej rozmowy przestano tańczyć; towarzystwo rozhulane nie mogło jednak tak zaraz poprzestać na samej rozmowie, i jęło zapraszać panią Różyńską do fortepianu — bo już wieść o jej pięknym talencie, roznieśli panowie: Frycio, August i Janusz. Regina nie dała się długo prosić, i po chwili głos jej czysty i silny rozległ się po salonie. Śpiewała