Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Meir Ezofowicz.djvu/266

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

malowała się w postawie jego i gieście, jakim wyciągnął rękę ku burzącemu się dokoła żywiołowi.
Mełamed krzyknął:
Sztyl! niech czyta! niech obrzydliwość ta wychodzi z pod ziemi, gdzie ukrywała się do tego czasu, ażeby łatwiéj było spalić ją ogniem gniewu i przycisnąć kamieniem pogardy.
„Izraelu! — zaczął znowu wśród przycichającego gwaru głos młodzieńczy i silny, — Izraelu! trzecia rzecz, któréj ja żądałem dla ciebie, jest: rozpoznanie.
„Byli u nas kiedyś mędrcy wielcy, których nazwanie było Baale Tressim, uzbrojeni. Czém oni uzbroili się? Uzbroili się oni wielkiém poznaniem Izraelowego Zakonu. A przeciw czemu oni uzbroili się? Przeciw zgubie imienia Izraelowego. Oni powiedzieli: „Nie zniknie z powierzchni ziemi dom Izraelowy, albowiem damy mu mocny opłot z wielkiego mnóstwa praw, które z Zakonu Mojżeszowego wywiedziemy, a które odgrodzą go od narodów innych tak, że stanie on pomiędzy niemi osobno i nie przepadnie śród nich, jak przepada rzeka kiedy wpływa do wielkiego morza.“
„Tak powiedzieli sobie Tanaici nasi, a Sanhedryn, w którym zasiadali i szkoły, w których nauczali, podobnemi stały się do wojennego pola, na którém leją kule i ostrzą oręże. Gamaliel, Eliezer, Jozue, Akiba, Jehuda świecą pomiędzy nimi, jak słońca pomiędzy gwiazdami; i następowali oni jedni po drugich przez całe pięćset lat, i przez całe pięćset lat układali, tłómaczyli i pisali tę ogromną księgę, któréj dali imię Talmud, a która przed długie wieki była dla synów Izraelowych opłotem przeciw morzu, co ich pochłonąć chciało. Z niéj synowie Izraelowi przez długie wieki brali wszystkę pociechę i wszystkę światłość swoję, a w ciężkiém rozproszeniu swém nie byli rozłączeni, bo myśli ich i westchnienia dokoła niéj zbiegały się, jak zbiegają się dokoła matki swéj myśli i westchnienia rozproszonych po świecie jéj dzieci.
„Księga, którą przez całe lat pięćset układali i pisali ludzie, co kochal, bardzo i wiele uczyli się, i która narodowi całemu przez długie wieki dawała pociechę, nadzieję i jedność, nie może być księgą głupią i złą. Temu, kto o niéj tak mówić będzie, powiedźcie: Oczyść naprzód serce swe od złości, a potém otwórz ją i przeczytaj!
„Lecz czyliż wszystko, co jest dobre, doskonałém być musi? Po niebie samém chodzą ciemne chmury, a w sercu, by najczystszém, wszechwidzące oko Pana odkrywa skazy. Azaliż Jehowa sam pisał księgę praw naszych? Azaliż pisali ją aniołowie? Ludzie ją pisali. Jest-że jeden człowiek na ziemi całéj i we wiekach wszystkich, któryby nie wiedział, co to błąd? Jest-że jedno dzieło ludzkie, któreby dla wszystkich czasów i pokoleń uczynioném było? Zwalił się tron faraonowy, położyła się w gruzy Niniwa, padł Rzym, który świata połową władał, grecka mądrość ustąpiła przed inną mądrością. Pustynie leżą tam, gdzie ludne miasta kwitły, a miasta wznoszą się na dawnych pustyniach. Kruszą się dzieła ludzkie, by największe, a na ich miejsce wyrastają inne. Tak