Strona:PL Eliza Orzeszkowa-I pieśń niech zapłacze.djvu/200

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

rego naturze nic jeszcze nie wiedziała, lecz dowie się niezawodnie i wkrótce. A naówczas, jeżeli to błąd, przebaczy i naprawić dopomoże, jeżeli bieda natury materyalnej, stanie z nią oko w oko ze swoją pracą i ze swoją poniewierką dla błyszczących zbytków życia; jeżeli to niebezpieczeństwo, jedno z tych, których teraz na świecie tak wiele, pójdzie w ogień, w wodę, w śniegi wieczne, w bezludzia pełne orłów, z nim, z orłem swoim!
Przez warstwę nabytej wiedzy męskiej, przez warstwę pracy męskiej, przez warstwę doświadczeń i spostrzeżeń zgromadzonych wzrokiem, który męska wiedza i praca wyostrzyła, przedzierał się ze spodów jej natury głos kobiecy, z rozkoszą bez granic wołający: kocham i ufam!
Więc nic dziwnego, że delikatny owal jej twarzy jaśniał rumieńcem najpiękniejszej zorzy, że usta jej były różowe, a oczy rzucały blaski szafirowych gwiazd. Więc nic dziwnego, że Czesław również, w wi-