Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Bene nati.djvu/106

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

z Kostantym i z siostrami i niechtam sobie choćby mnie przeklną i wyrzekną się: ja dla ciebie zawsze zostanę jednostajną. Nigdy, nigdy ja ciebie nie opuszczę i o tobie nie zapomnę, ty mnie milszy nad wszystko w świecie. Oni ciągle krzyczą, że ty chamskiego urodzenia i ziemi swojej nie masz i że mnie z tobą nędza czeka, bo ty ziemi nie masz. Może to i prawda, ale ja wolę z tobą nędzę, jak z drugim bogactwo. Już żegnam ciebie, mój najdroższy Jerzy, i twego listu czekam.
„Żeby on choć dwie krówki na pierwsze gospodarstwo nam dał, a tak, choć tam podobno i pięć można trzymać, to za cóż my kupim? W dzień to ciągle o tobie myślę, a jak noc przyjdzie, to tyle tylko co oczy zamknę, zaraz ty mnie śnisz się. Ach kiedy my już będziem ciągle razem! Ten Kostanty jest złośnik i ambitny, gotów jeszcze doprawdy tobie, albo twoim rodzicom jaką nieprzyjemność zrobić. Jak tylko będę mogła, zaraz tobie doniosę, jaka to u nas będzie rozmowa i jak ja od nich wyjadę, bo jeżeli on do końca nie upamięta się, tak postanowiłam, że do Anulki powrócę i od niej za ciebie wyjdę. Ona na to zgadza się, bo bardzo tobie sprzyja, ale ona jedna z całej familii, której daj Boże takiej nie mieć! Jak mnie w głowie kręci się od tego wszystkiego! Bądź zdrów, mój najdroższy Jerzy, i nie zapominaj o mnie, tak jak ja o tobie nie zapomnę, żeby tam nie wiem co. Twoja do grobu. Salunia.
U samego brzegu arkusika, ozdobionego czerwoną i pozłacaną różą, było jeszcze bardzo krzywo napisano:
„Podobno pan posesor w Laskowie ma ładne córeczki. Jeden człowiek ztamtąd mnie to powiedział. Pewno tam u was wesoło czas przechodzi, a mnie bardzo smutno“.
Jerzy list na stół rzucił i prędko pokój przebiegł. Zgryziony był i rozgniewany. Że Salusia brzydko, nieortograficznie pisała, o tem wiedział i o to nie dbał. Nauczy ją pisać lepiej, a jeżeli i nie nauczy, nie będzie