Strona:PL Dzieła Juliusza Słowackiego T4.djvu/091

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
ALFONS.

Obyś wieki
Wielkie i nieprzeliczone...        165

TARUDANT.

Miał laury...

ALFONS.

Nosił koronę.

TARUDANT.

W każdéj walce...

ALFONS.

W każdym czynie...

TARUDANT (Do Alfonsa z gniewem.)

Jak ty psie chrześcijaninie
Ważysz mi się głos przewlekać?

ALFONS (Do Tarudanta.)

Jak ty się tu ważysz szczekać        170
Gdzie ja gadam?

TARUDANT.

Słuszność każe
Że gdzie Arab tron zasiada,
Tam najpierwszy Arab gada.

ALFONS.

A gdzie znają gospodarze
Grzeczność, tam prawo stanowi,        175
Że głos pierwszy dać gościowi.

TARUDANT.

Nie znam ja takiego prawa.
Niech dla gości pierwsza ława...
Ale głos...

KRÓL.

Siadajcie oba.
I niech poseł Chrześcijanów        180
Jako nieznańsza osoba
Ma głos...