Strona:PL Dwaj bracia Śniadeccy (Karol Libelt).pdf/43

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

wanego matematyka Słowińskiego, wyprawionego kosztem rządu za granicę, były ostatniemi ważniejszemi sprawami rektorstwa Śniadeckiego.
Ostatnie zagajenie kursów uniwersytetu, daje nam obraz minionéj już teraz uroczystości, i dla tego ją tu podaję tak jak ją, skreślił piękném piórem naoczny świadek M. Baliński. »Rozpoczęły się lekcye 15. Września 1814 r. Rektor w tym dniu jak zwykle zagaił publiczne posiedzenie mową. Było to już ostatnie, któremu jako rektor przewodniczył. Publiczność i cała młodzież ucząca się, jakby przeczuwając prędki koniec urzędowania, wielbionego od nich rektora, zebrała się gromadniéj, jak w wielu innych razach. W głębokiém milczeniu oczekiwali wszyscy zaczęcia sesyi. Uderzyła jedenasta godzina, drzwi się rozwarły i weszli w długim ordynku poważni wiekiem i nauką mistrze młodzieży. Szkarłatne ich togi, złotym galonem bramowane, dodawały pewnego uroku pochodowi, odbijając od czarnych mucetów, któremi się odznaczali adjunkci, przy równejże barwy togach. Za każdym oddziałem szedł dziekan jego, a na końcu postępował magnificus rektor, mając za sobą se-