Strona:PL Dumas - Trzej muszkieterowie (tłum. Sierosławski).djvu/770

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

pod pozorem ulitowania się nad nią, że nie spala przez noc całą i potrzebuje wypoczynku.
Felton jednak nie zjawił się wcale.
Czyżby sprawdziły się jej obawy? Czyżby skutkiem podejrzeń barona miało jej zbraknąć Feltona w rozstrzygającej chwili? Jeden dzień pozostawał jej już tylko: lord Winter zapowiedział, że dnia 23-go wsadzi ją na statek, — a oto nadszedł już poranek 22-go.
Oczekiwała wszakże jeszcze cierpliwie do południa.
Aczkolwiek rano nie tknęła śniadania, o zwykłej porze przyniesiono jej obiad. Przy tej jednak sposobności milady z przerażeniem spostrzegła, że strażnicy umundurowani byli inaczej. Odważyła się zapytać, co się stało z Feltonem; odpowiedziano jej, że wsiadł przed godziną na konia i pojechał.
Zapytała jeszcze, czy baron jest w zamku; żołnierz odpowiedział jej twierdząco i oznajmił, że ma polecenie zawiadomienia milorda, gdyby uwięziona pragnęła z nim mówić. Milady jednak oświadczyła, że w tej chwili nie posiada jeszcze dość sił do rozmowy i że pragnie jedynie, aby pozostawiono ją samą.
Zastawiwszy obiad, żołnierz oddalił się.
A więc — myślała milady — usunięto od niej Feltona i zastąpiono marynarzy żołnierzami z pod innego znaku, co najwyraźniej dowodzi, że młody oficer stracił zaufanie swego przełożonego.
Był to ostatni cios, zadany uwięzionej.
Pozostawszy samą, wstała z łóżka, które paliło ją, jak rozżarzone żelazo, a w którem dotychczas pozostawała jedynie przez roztropność, by zachować pozór osoby ciężko ranionej. Spojrzała ku drzwiom i zauważyła, że okienko, znajdujące się w nich, zostało założone od zewnątrz deską. Widocznie baron obawiał się, aby za pomocą jakiegoś szatańskiego sposobu nie uwiodła przez ten otwór jeszcze kogoś ze straży.
Uśmiechnęła się złośliwie. Teraz mogła już nie krępować się z objawami nurtujących jej duszę uczuć, gdyż nie było obawy, że ją podpatrzą. W gniewnem podnieceniu poczęła biegać po pokoju, niby oszalała furyatka lub tygrysica, zamknięta w żelaznej klatce. Gdyby pozo-