Strona:PL Dumas - Trzej muszkieterowie (tłum. Sierosławski).djvu/749

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

łam się; gdy wzywałam na pomoc Boga, którego czczę, wyszydzano mi go, jak również wyszydzano wiarę moją, lecz i to mię nie zachwiało; niema zniewagi, którejby nie oszczędzono, a gdy i to nie zdołało zbrukać mej duszy, postanowiono ciało moje zniesławić nazawsze przez obezwładnienie mię...
Milady przerwała, i smutny uśmiech przemknął po jej wargach.
— I cóż uczyniono? — zapytał niecierpliwie Felton.
„Otóż, nie mogąc złamać mego oporu jawnie, postanowiono go sparaliżować podstępem. Pewnego wieczoru domieszano do wody silnego narkotyku. Zaledwie spożyłam skromny posiłek, ogarnęła mię dziwna jakaś ociężałość. Chociaż nie podejrzewałam jeszcze wówczas nic złego, jednak opanował mię strach, i usiłowałam walczyć z sennością. Powstałam, chciałam podbiedz ku oknu, by wezwać pomocy, lecz nogi odmówiły mi posłuszeństwa. Zdawało mi się, że powała spada na moją głowę i przytłacza ją swym ciężarem. Wyciągnęłam ręce, chciałam mówić, ale z ust moich wydobywały się jedynie dźwięki bez treści. Ogarnęło mię wreszcie nieprzeparte odrętwienie, więc usiadłam na krześle, czując, że w przeciwnym razie runę na ziemię; ale i ta podpora okazała się niebawem dla mych słabnących członków niedostateczną: upadłam na kolano, potem na oba. Chciałam w modlitwie szukać ratunku, ale język mój był jakby zkołowaciały; Bóg widocznie opuścił mię w owej chwili. Runęłam na posadzkę, stając się ofiarą snu, twardego, jak śmierć.
„Mie wiem nic, ile czasu upłynęło i co się ze mną działo podczas tego snu; jedno tylko przypominam sobie: obudziłam się w okrągłym, zbytkownie urządzonym pokoju, do którego światło dnia wpadało przez okno w suficie. Zresztą nie było wcale widać drzwi wchodowych; rzekłbyś, wspaniałe więzienie.
„Przez długi czas nie mogłam sobie zdać sprawy ani z tego, gdzie się znajduję, ani z wszystkich opowiedzianych dopieroco szczegółów. Nadaremnie umysł mój walczył, aby rozproszyć męczące mroki tego snu, z którego nie mogłam się otrząsnąć. Miałam niejasne wspo-