Przejdź do zawartości

Strona:PL Dumas - Józef Balsamo.djvu/1289

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Bracie, przeczytaj.
Wezwany przeczytał, co następuje:
— Przysięgam na Boga Najwyższego, Stworzyciela świata, wobec czcigodnego zgromadzenia, że nie zdradzę nigdy, com widział i słyszał; w przeciwnym razie skazuję się sam na karę, jaką wyznaczą mi sędziowie według prawa.
Rousseau podniósł już rękę, gdy nieznajomy zbliżył się z pośpiechem do prezesa i szepnął mu kilka słów do ucha.
— To prawda! — odparł tenże i dodał głośno:
Jesteś pan tu jedynie gościem, a nie bratem; jesteś człowiekiem honoru i jako od takiego żądamy tylko słowa, że zapomnisz o wszystkiem, coś u nas widział.
Przysięgam na honor, że zapomnę o wszystkiem, jak się zapomina rano o śnie — odparł Rousseau, silnie wzruszony.
Wyszedł, a za nim wielu członków.

KONIEC TOMU ÓSMEGO.