Przejdź do zawartości

Strona:PL Dumas - Hiszpania i Afryka.djvu/45

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

w Beaugency, a dwie drugie godziny starając się je powetować, co opóźniło nas o cztéry godziny; wynikło z tego opóźnienia że ostatni powóz do Bayonny wychodził z Bordeaux przez jednę bramę, kiedyśmy wjeżdżali przez drugą.
Było więc dwadzieścia cztéry godzin zwłoki, bo już nie odchodził żaden powóz przed jutrem. Mieliśmy dziś 5go, ślub księcia wyznaczony był na dzień 10ty; do granicy jeszcze mil pięćdziesiąt: ani jednéj więc minuty do stracenia, jeżeli przybyć chcieliśmy na czas.
Kupiłem za tysiąc trzysta franków powóz podróżny, który wart był pięć, całkiem przeciwnie niż Aleksander, co kupił za pięć franków nóż wartujący dwadzieścia cztéry.
Prawda że karetnik wytłumaczył mi iż zrobiłem śliczną spekulacyę, ponieważ francuzkie powozy wielką mają wziętość w Hiszpanii, sprzedam niewątpliwie mój w Madrycie, we trójnasób ceny, jaką mi kosztował.
Małą pokładam wiarę, nie w tém co mówią panowie karetnicy, strzeż mię Boże! ale w osobistym moim geniuszu do spekulacyi. Wszelako nie można było wahać się, poczta była jedynym środkiem, który w ciągu dwódziestu czterech godzin, mógłby mię przenieść z Bordeaux do Bayonny, a stanąwszy