Przejdź do zawartości

Strona:PL Dumas - Benvenuto Cellini T1-3.djvu/627

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
ROZDZIAŁ V.
B ENVENUTO.




W godzinę po uwięzieniu Askania i porwaniu Blanki, Benvenuto Cellini jechał konno wzdłuż kanału Augustyańskiego; rozłączył się właśnie z królem i dworem, który rozrywał w drodze, opowiadaniem powieści oraz własnych przygód.
Pozostawszy sam pogrążył się w myślach; wesoły opowiadacz zamienił się w marzyciela.
Gdy ręką machinalnie ściągał cugle, czoło pochylało się pod ciężarem zadumy; przemyślał on o odlaniu Jowisza, od pomyślnego skutku którego zawisła jego sława i szczęście Askania; spiż wrzał już w jego mózgu zanim się miał topić w piecu.